Tytuł: Marika i Bazyli Tajemnice Amazonii
Autor: Elżbieta Dziedzic
Wydawnictwo: Białe Pióro
,,Przez każdego człowieka na tej ziemi przepływa moc. Ważne, by umiał ją wykorzystać."
Marika i Bazyli Tajemnice Amazonii to kolejna część przygód rodzeństwa tym razem w lasach deszczowych Ameryki Południowej. Elżbieta Dziedzic genialnie stworzyła fabułę Amerykańskiej dżungli.
Historia rozpoczyna się u wybrzeży Kornwalii, później wraz z Mariką i Bazylim znajdujemy się w ogrodzie botanicznym Eden Projekt. Dodam dla niewtajemniczonych, że dzieci posiadały magiczną zdolność rozmawiały ze zwierzętami. Dzielnie towarzyszył im pies Wąchacz, który adoptował się do miejsca przygód i przybierał różne postacie w zależności od klimatu. W botanicznym ogrodzie dzieci zostały skuszone przez nieznajomą do wypicia czekolady dzięki której przenieśli się do lasów deszczowych Ameryki Południowej tym samym wciągając czytelników młodych i tych bardziej wymagających w podróż pełną magii, bo ,,odrobina dobrej magii nikomu nie zaszkodzi."
Autorka zwraca uwagę na ludzką chciwość i zachłanność poprzez postacie takie jak chciwy plantator kawy, czy drwale zaś siedem strażniczek dzielnie broni płuca ziemi. Świetne połączenie mitologii, legend ( o El Dorado) sprawia, że czytelnik w ogóle się nie nudzi, a czasem ma ochotę na kubek gorącej czekolady, który sprawia, że dzieci przechodzą transformację i zmieniają się w zwierzę, o którym pomyślą.
Strażniczki można porównać do Amazonek wojowniczych greckich kobiet. To one za pomocą leśnych czarów: zielonej mgły, grzechotu drzew walczyli z Drwalami, a za pomocą chlorofilu, ziół, grzybów i mikstur uzdrawiały.
Baśniowy klimat sprawia, że czytelnicy wtapiają się w lekturę bardzo szybko, wartka akcja nie pozwala na nudę. Podobało mi się wplatanie współczesnych nazw do książki np: transformacja lub portal. Przygody z napotkanymi zwierzętami leniwcem czy kajmanem wiele uczą.
Autorka zwracała uwagę przede wszystkim na ochronę lasów deszczowych Ameryki Południowej, ale również uczy jak zdobywać pewność siebie, o tym, że wygląd nie jest najważniejszy ale wnętrze, że ostrożności nigdy nie za wiele, a ,,siła natury polega na tym, że potrafi się regenerować, adaptować i przekształcać w nowe formy życia." Zło porównuje do wstrętnego, roznoszącego się wirusa, a dobro do pięknej cechy, która wraca. Plusem jest słowniczek z trudnymi nazwami, a także słowniczek słówek w jezyku portugalskim. Daj się porwać przygodzie. Jeśli lubisz książki A. Stelmaszyk Kroniki Archeo, Opowieści z Narnii, Piotrusia Pana i Księgę Dżungli ta historia jest dla ciebie!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz