Pierwszy post na blogu będzie poświęcony mojemu nowemu hobby, które odkryłam tego lata. Tym zajęciem jest malowanie kamyczków.
Moje kamyczki malowane są markerami Sharpee. Zaczęłam od Muminków. Bardzo łatwe do malowania stworki😊
Wczoraj zaś znalazłam piękny kamyk aż z Dąbek, przyjechał na Śląsk i czekał na mnie na stacji benzynowej przez 2 dni sprytnie ukryty pod paczkomatem.
A to moje pierwsze dwa znalezione w mieście.
Moje kamyczki też poszły w świat, a jeden znalazła przemiła dziewczynka. 😊
Takie namalowałam w Szczyrku na wycieczce:
Najbardziej żal mi było Migotki, ale tak się złożyło, że znalazł go fajny blondynek i trzymał ten kamyczek cały czas w kolejce do wagoników górskich. Jak widzi się radość dzieci ze znalezienia tych małych prac to ma się ochotę tworzyć dalej :)
A ten zostawiony w Castoramie wędruje do Radlina
W Waszych miastach też bawicie się w kamyczki? To świetna uzależniająca zabawa dla małych i dużych.Więcej o akcji #kamyczki, na fb.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz