Autor: Sarah MacCoy
Tytuł: Maryla z Zielonego Wzgórza
Wydawnictwo: Świat książki
Ilość stron:448
Sarah MacCoy to autorka znana dzięki powieściom: Córka piekarza, Zanim się pojawiłeś oraz Dzieci kartografa.
Moją uwagę przykuła jej ostatnia powieść Maryla z Zielonego Wzgórza. Jako fanka Ani musiałam ją przeczytać. Nigdy nie wyobrażałam sobie małej Maryli Catbert jak i małego Mateusza. Postacie wykreowane przez L.M. Montgomery na tyle zapadły mi w pamięci, że Maryla zawsze była dla mnie wzorem kobiety, gospodyni. Przeszłość jej i Mateusza nie miała znaczenia, gdy czytałam historię rudowłosej Ani. W książkach L.M.Montgomery był jednak jeden wątek, który nie pozwolił tak łatwo zapomnieć o Maryli. Mam na myśli niedoszły związek głównej bohaterki powieści Sarah MacCoy z ojcem Gilberta. Między innymi dlatego sięgnęłam po tą powieść i nie zawiodłam się. Autorka umiejętnie przeplata wątki romantyzmu z historycznymi co sprawiło, że historia jest jeszcze bardziej ciekawa.
Można stwierdzić, że Maryla z Zielonego Wzgórza to opowieść nie tylko o głównej bohaterce ale też o kobietach z Wyspy Księcia Edwarda. Na początku poznajemy Marylkę jako małą rezolutną dziewczynkę, zupełnie niepodobną do tej rozważnej Maryli z książek L.M.Montgomery. Dramatyczne wydarzenia powodują, że bohaterka musi szybko zapomnieć o przyjemnościach, a skupić się na szarej rzeczywistości. Maryla chce być doskonałą opiekunką i gospodynią. Szybko musi nauczyć się prowadzić dom, a dodatkowo zaczyna się interesować polityką. Wychowana w konserwatywnej rodzinie poznaje poglądy torrysów.
Maryla, która kazała Ani ,,trzymać język za zębami" jest w powieści głosem kobiet XIX w. Kobiety jak dowiadujemy się z powieści nie miały w tym czasie czynnego prawa politycznego. Maryla zabrała głos na pewnym zebraniu, który stał się symbolicznym głosem kobiet z wyspy.
Jej przyjaciółka Małgorzata jest za to zupełnym przeciwieństwem Maryli. Małgorzata, w przyszłości żona Tomasza Linde ma w dzieciństwie dużo więcej niż Maryla. Uczy się w szkole nie musi pomagać przy gospodarstwie, uczestniczy w kole gospodyń wiejskich. Ma możliwość nauki szydełkowania, haftu. Maryla dzięki przyjaźni z Małgorzatą poznaje tajniki szycia i pierwszy raz opuszcza wyspę. Wraz z przyjaciółką odwiedzają Hopetown miasto, w którym znajduje się sierociniec dla dziewcząt. Maryla całkiem inaczej widzi świat niż Małgorzata, która myśli tylko o przyjemnościach np.: słodyczach, zupełnie nie jest zainteresowana pięknymi kapeluszami, o których Maryla mogła tylko pomarzyć. Maryla również inaczej postrzega dziewczynki z sierocińca. Zaczyna rozumieć, że pobyt tych dziewcząt w tym strasznym miejscu jest bardziej skomplikowany.
Maryla z Zielonego Wzgórza to opowieść o przyjaźni, miłości i oddaniu. Jest to przykład na to jak jeden głos może zaważyć na losie większości. O odwadze kobiet, które pomimo swoich problemów i trudach życia chcą zrobić wszystko aby świat wokół stał się lepszy. Pozycja obowiązkowa dla fanów Ani z Zielonego Wzgórza.
A ja mam pod ręką "Emilkę z Księżycowego Nowiu" - ponieważ we czwartek jest Nów Księżyca. Wszystko - co związane z Kanadą. L.M. Montgomery jest mojemu sercu bliskie, chociaż ja w sumie nie pierwszej młodości. A jeśli widzę "Świat Książki" - to serce bije szybciej. Pozdrawiam ! Ps. Maryle niezbyt lubiłem :)
OdpowiedzUsuńDla mnie Emilka była nie do przebrnięcia. Nie wiem czemu dochodziłam do pewnego momentu i nie potrafiłam dalej czytać... Mam nadzieję, że po lekturze Maryla z Zielonego Wzgórza
OdpowiedzUsuńbardziej polubisz, zrozumiesz opiekunkę Ani :)