Dziś jest Dzień zwierząt, a mnie rozłożyło. Leżę sobie pod kołdrą, Zatoki i ból gardła sprawił, że nawet nie wyszłam do mojej suni Kiarci.
Ale ona wie, że ją kocham, widziałam ją przez okno.
A jak tam wasze zdrówko? Mam nadzieję, że dobrze.
Chciałam iść na spacer, do lasu na grzyby, tak ładnie się robi za oknem. Piękne kolorki.
Pozdrawiam i życzę dużo zdrówka.
Czaruś moja papużka odeszła w te lato po moim przyjeździe znad morza. Tej samej nocy kiedy wróciliśmy.
Na razie nie chcę papug. Za szybko się do nich przywiązuję, a bardzo szybko odchodzą jeśli są w pojedynkę. Więcej nie mogę mieć że względu na stan zdrowia. Jednak cieszę się, że miałam dwóch prawdziwych papuzi chora przyjaciół.
Czaruś był częścią naszej rodziny. Został z babcią, a teraz jak się to mówi jest już po drugiej stronie tęczy.
Dużo zdrowia. Mnie katar przeszedł, dziś lekko bolało ucho. O tym święcie słyszałem , a raczej czytałem :-) . Pozdrawiam :-) .
OdpowiedzUsuńZdrowiej! Do tej pory nie miałam pojęcia o tym święcie.
OdpowiedzUsuńJa dopiero odzyskałam głos, ale już jest lepiej. Dużo zdrówka.
OdpowiedzUsuńZdrowia! Niestety dobrze wiem, co to ból zatok... Spokojnego odpoczynku!
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że zdrówko już wróciło ? To prawda, że przywiązujemy się do naszych zwierzaków i traktujemy ich jak kolejnego członka rodziny i gdy odchodzą też odczuwamy duży smutek. Dzień kota w lutym to pamiętam, ponieważ mam kociego seniora , który ma skończone 16 lat. Ogólny dzień zwierząt jakoś mi umknął. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń