Kochani tym razem wyrwałam się z domowego ciepełka, a jestem okropnym domatorem w góry w Beskidy.
Było to dla mnie nie lada zaskoczeniem, bo kocham morze. Jednak pod koniec wyjazdu zrozumiałam, że nie trzeba zdobywać szczytów, aby miło spędzić czas w górach.
Tak tak mam pewne problemy zdrowotne, ale kto ich nie ma?
No dobra, a teraz już o górach:
Mieszkaliśmy w Willi Szwajcaria w pokoju nr 8
Nasz pokoik był dwuosobowy. Dla mnie i Mamy, mojej ukochanej osoby na świecie💗
Z łazienką bardzo czystą, e której była wanna, nie kabina prysznicowa, ale nic mi to nie przeszkadzało.
Na początku nie mieliśmy planu na ten wyjazd. Z osób kochających morze przerzucić się na wycieczkę w Beskidy...
Ale od czego jest internet. Zobaczyłam, że są w Wiśle takie niedźwiadki rzeźby, jak jabłcusie w Skierniewicach, dlatego po krótkim odpoczynku wybrałyśmy się na szlak niedźwiedzi.
🐾🐾🐾
A jak tam Wasze zakładkowe bingo??Tworzycie coś ciekawego?? Zapraszam jest jeszcze trochę czasu.
Czasami warto wyrwać się z domu. Życzę dużo zdrowia!
OdpowiedzUsuńDziękuję❤️
UsuńDo Wisły często jeżdżą bardzo mi bliskie osoby ;-). A ja latem znów Morze Bałtyckie, tym razem nie wyspa Wolin tylko Łeba, pozdrawiam, wkrótce nowy blog ściśle historyczny, jeszcze nie wiem na jakiej platformie :-) . Powyższy wpis budujący :-) . Ps. ode mnie widać z wyższych wzniesień już Tatry :-) .
OdpowiedzUsuńMy latem też nad morze. Nie zdradzimy Bałtyku. :)
Usuń